 |
Ostatnie lata życia Filipa de Girarda Ostatnie lata życia Filipa de Girarda
“(...) zabrany z Francji przez los, po życiu pełnym wzburzeń i trudów, wrócił w ostatnich dniach, aby poprosić swój kraj o tę chwałę, która otoczyła dopiero jego grób”. Jean-Jacques Ampère, 1845 r.
Po skończeniu 60. roku życia Filip de Girard ograniczył swoją działalność i podróże po Polsce, dla której pracował od 1825 r. Powodem tego było pogarszające się zdrowie, a także mniejsze możliwości jakie posiadał po wojnie polsko-rosyjskiej. Działał głównie w Warszawie, a jego głównym zajęciem była w tym czasie praca dla Banku Polskiego, choć do 1838 r. pełnił również funkcję dyrektora technicznego Fabryki Wyrobów Lnianych w Żyrardowie.
Girarda przynajmniej dwukrotnie odwiedziła w Warszawie jego bratanica, córka brata Fryderyka, dawnego gwardzisty króla Ludwika XVI - Joanna hrabina de Vernède de Corneillan, wraz z córką Klemencją. Hrabina długo namawiała wuja Filipa do powrotu do Francji i walki o należny mu szacunek oraz uznanie, jako wynalazcy procesu mechanicznego przędzenia lnu. Dotąd kolejne rządy w Paryżu nie uznawały tego wielkiego osiągnięcia Filipa de Girarda. A w 1840 r. minęło równo 30 lat od złożenia słynnego patentu przez Girarda w konkursie cesarza Napoleona I; od momentu, gdy ten 35-letni przedsiębiorca i wynalazca swoje życie już na zawsze splótł z lnem.
Z tego powodu i pod namową hrabiny, Filip de Girard napisał w 1840 r. w Warszawie bardzo ciekawy dokument, “Memoriał dla Króla, ministrów i izb, o pierwszeństwie Francji w wynalezieniu maszyny do przędzenia lnu”. Jednak i to nie przyniosło oczekiwanego rezultatu.
Do powrotu do Francji, po prawie 30 latach nieobecności, Girard zbierał się od dawna. Wyjeżdżając wiosną 1844 r. z Polski, nie porzucał swojej drugiej ojczyzny, przynajmniej sam tak uważał. W Banku Polskim poprosił o dłuższy urlop, po czym udał się do Paryża. W stolicy Francji wynalazki 69. letniego Filipa de Girarda zostały przedstawione szerszej publiczności na Francuskiej Wystawie Przemysłowej, trwającej od 1 maja, do końca czerwca 1844 r. Wystawę wielokrotnie odwiedził król Ludwik Filip I, któremu pod koniec czerwca Girard miał okazję opowiedzieć o swoich osiągnięciach, w tym o największym - wynalezieniu procesu mechanicznego przędzenia lnu.
Na Francuskiej Wystawie Przemysłowej w Paryżu François Arago i Charles Dupin publicznie ogłosili Girarda twórcą pierwszej przędzarki lnu na świecie. Wystąpili też do króla o zaległą nagrodę miliona franków w konkursie Napoleona I z lat 1810-1813, a także o przyznanie mu orderu Legii Honorowej.
Z końcem czerwca 1844 r. mogło się wydawać, że ta ostatnia bitwa Filipa de Girarda, bitwa rozpoczęta 34 lata wcześniej, bitwa o honor, uznanie i utracony majątek; o wszystko to, co odebrała i odmawiała mu Francja, jeszcze może zostać wygrana.
Jednak ówczesne władze państwowe, podobnie jak te poprzednie, nie uznały Girarda za twórcę procesu mechanicznego przędzenia lnu, jednocześnie odmawiając mu nagrody miliona franków oraz orderu Legii Honorowej. Nadzieja zgasła. Druga połowa 1844 r. była jednym z najgorszych okresów życia tego wielkiego wynalazcy. Do tego stopnia, że w ostatniej zimie swojego życia, brakowało mu pieniędzy na zakup drewna na opał, o czym opowiedział prezydent Towarzystwa Wynalazców, M. Chapelle, podczas pogrzebu Girarda.
Na początku 1845 r. za Filipem de Girardem wstawili się liczni wynalazcy i przemysłowcy we Francji, a Towarzystwo Wynalazców zaczęło wypłacać mu ze swoich środków skromną rentę. W tym czasie żył jeszcze najstarszy brat Filipa, Józef, oraz córka brata Fryderyka (jedyny z Girardów, który założył rodzinę), wspomniana hrabina de Vernède de Corneillan. Rodzina od lat nie posiadała prawie żadnych możliwości finansowych, ani większego majątku, a ciągnące się od początku XIX w. długi.
Filip de Girard zmarł w wieku 70 lat, 26 sierpnia 1845 r., 180 lat temu, w Paryżu. Dopiero jego pogrzeb stał się „nagrodą” dla tego wynalazcy. W ostatniej drodze towarzyszyło mu około 2 tys. osób, w tym 1.5 tys. francuskich robotników, doceniających jego dokonania, przede wszystkim stworzenia fundamentu pod powstanie przemysłu lniarskiego na świecie.
„Filipie de Girard, znakomity kolego, szlachetny przyjacielu, który chciałeś umrzeć w swojej ojczyźnie. Stałeś się nieśmiertelny! Dla tak genialnych ludzi jak Ty, śmierć jest początkiem życia; dla tak dobrych ludzi jak Ty, śmierć jest zapowiedzią nagrody (…)”. M. Chapelle, fragment mowy pogrzebowej, 1845 r.
8 lat później, w 1853 r., Francja pod rządami cesarza Napoleona III w końcu przypomniała sobie o swoim wielkim synu, przyznając Filipowi de Girardowi należne mu miejsce w historii.
Załączona rycina pochodzi z jednej z pierwszych francuskich biografii Girarda, a przedstawia Filipa na łożu śmierci, w towarzystwie starszego brata Józefa, bratanicy Joanny, jej córki Klemencji oraz wnuczki. Więcej informacji o życiu i dokonaniach Filipa de Girarda zawierać będzie rocznicowa publikacja Muzeum Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie, mojego autorstwa, której wydanie planowane jest na koniec 2025 r.
Mateusz Waśkowski,
Historyk, Kustosz Muzeum Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie.
Post pochodzi z profilu autora na FB - Echo Żyrardowskie.
|
 |
|
 |